Właśnie Sobie Pomyślałam, Że Facebook to Głupie Miejsce
2018-09-20 [wersja do druku]
stronę na Facebook'u. Dodałam kilka postów, po czym strona została zablokowana. Przyczyny nie podano. Przejrzałam Regulamin usługi Strony na Facebooku i nie widzę, żeby moja aktywność była z nim w jakikolwiek sposób niezgodna. Oczywiście się odwołałam.
Trochę poczytałam i dowiedziałam się, że nie jest korzystnym za dużo się udzielać, bo można zostać uznanym za spamera... Nie lubię czekać, więc stronę usunęłam i wieczorem założyłam nową. Wstawiłam post z grafiką, parę godzin później drugi ze skróconym linkiem do mojego pierwszego wpisu na blogu. Wszystko działa.
Rano dostałam wiadomość, że odblokowano moją stronę. Tylko co z tego, skoro jej już nie ma? Powodem odblokowania też się nie podzielono. Wstawiłam trzeci post - ponownie samą grafikę. Kiedy chciałam zacząć komentować inne wpisy, okazało się, że algorytm znów wyłapał moją aktywność. Tym razem zablokowano mi konto i zażądano zdjęcia twarzy, celem potwierdzenia tożsamości - bo przecież wstawiłam tyle selfie, że wiedzą, jak wyglądam.
Także strona jest, ale nie mam do niej dostępu.
Nie po to zakładałam niezależnego bloga, którego zrobiłam sama od podstaw, żeby mi ktoś mówił, co i kiedy mam pisać. Zamiast codziennie bawić się w kotka i myszkę i kombinować, żeby nie złamać regulaminu, wolę poświęcić czas na pisanie nowych postów. Nie zamierzam też udostępniać mojego wizerunku ani moich danych prywatnej zagranicznej firmie.
Dziękuję, postoję...
Tymczasem zapraszam na moją stronę, goście mile widziani... wszyscy :D
eeeeeee... AKTUALIZACJA AKTUALIZACJI
Wstawiłam jeden post, sprawdziłam, czy mogę zmienić nazwę użytkownika strony i się wylogowałam. Napisałam to, co powyżej, po czym zalogowałam się jeszcze raz, żeby zrobić sobie screena do miniaturki... i znowu jestem zablokowana, tylko że tym razem strona też nie działa.
Ktoś tak miał, czy tylko ja mam szczególne względy? Może trzeba by popracować nad tymi absurdalnymi algorytmami?
Na dodatek właśnie wywieszałam pranie. Uprałam taką puchatą kulkę, która skacze i skrzeczy. Chyba się jej jakieś styki zwarły od wody, bo zaczęła ze mnie drwić prześmiewczym tonem. Naciskanie nic nie dało, więc musiałam ją rozciąć, co nie było łatwe, bo to jakaś odporna na takie zabiegi zabawka. Wtedy zaatakowała mnie gigantyczna sprężyna - wskoczyła do szafki pod zlewem i musiałam po nią nurkować nad koszami na śmieci. I to wszystko przy wtórze chichotów. Dalej klapka z plastiku, szukam śrubokrętu, odkręcam 5 śrubek. Bateria, kabelek, ciach-ciach... Wreszcie cisza. Co za koszmar :D
Dobra, wypycham posta i wracam do pisania, bo tam ciekawe rzeczy na mnie (i na Was) czekają.
Wczoraj rano założyłam konto i Rano dostałam wiadomość, że odblokowano moją stronę. Tylko co z tego, skoro jej już nie ma? Powodem odblokowania też się nie podzielono. Wstawiłam trzeci post - ponownie samą grafikę. Kiedy chciałam zacząć komentować inne wpisy, okazało się, że algorytm znów wyłapał moją aktywność. Tym razem zablokowano mi konto i zażądano zdjęcia twarzy, celem potwierdzenia tożsamości - bo przecież wstawiłam tyle selfie, że wiedzą, jak wyglądam.
Nie po to zakładałam niezależnego bloga, którego zrobiłam sama od podstaw, żeby mi ktoś mówił, co i kiedy mam pisać. Zamiast codziennie bawić się w kotka i myszkę i kombinować, żeby nie złamać regulaminu, wolę poświęcić czas na pisanie nowych postów. Nie zamierzam też udostępniać mojego wizerunku ani moich danych prywatnej zagranicznej firmie.
Dziękuję, postoję...
aktualizacja
2018-10-02
Jakimś cudem udało mi się odzyskać dostęp do konta, choć nie wiem, na jak długo. Strach w ogóle wstawiać posty, bo znowu uznają to za "podejrzaną aktywność" i mnie zablokują.
Tymczasem zapraszam na moją stronę, goście mile widziani... wszyscy :D
eeeeeee... AKTUALIZACJA AKTUALIZACJI
Wstawiłam jeden post, sprawdziłam, czy mogę zmienić nazwę użytkownika strony i się wylogowałam. Napisałam to, co powyżej, po czym zalogowałam się jeszcze raz, żeby zrobić sobie screena do miniaturki... i znowu jestem zablokowana, tylko że tym razem strona też nie działa.
Ktoś tak miał, czy tylko ja mam szczególne względy? Może trzeba by popracować nad tymi absurdalnymi algorytmami?
Na dodatek właśnie wywieszałam pranie. Uprałam taką puchatą kulkę, która skacze i skrzeczy. Chyba się jej jakieś styki zwarły od wody, bo zaczęła ze mnie drwić prześmiewczym tonem. Naciskanie nic nie dało, więc musiałam ją rozciąć, co nie było łatwe, bo to jakaś odporna na takie zabiegi zabawka. Wtedy zaatakowała mnie gigantyczna sprężyna - wskoczyła do szafki pod zlewem i musiałam po nią nurkować nad koszami na śmieci. I to wszystko przy wtórze chichotów. Dalej klapka z plastiku, szukam śrubokrętu, odkręcam 5 śrubek. Bateria, kabelek, ciach-ciach... Wreszcie cisza. Co za koszmar :D
Dobra, wypycham posta i wracam do pisania, bo tam ciekawe rzeczy na mnie (i na Was) czekają.
comments powered by Disqus